Nowy rok, nowe porządki, nowe problemy?

Rosyjskie władze wzięły się za porządki na krajowym rynku pracy. W ostatnim czasie uchwaliły szereg zmian dotyczących kwestii zatrudnienia cudzoziemców. Rozszerzono spis dokumentów, które migranci będą musieli zgromadzić w celu podjęcia legalnego zatrudnienia. Od nowego roku będą oni zobowiązani do wykupienia ubezpieczenia zdrowotnego, a zatrudniający ich pracodawcy - do odprowadzania składek na ubezpieczenie społeczne. Kolejna zmiana dotyczy dostępu do rynku pracy migrantów z krajów objętych ruchem bezwizowym z Rosją, skąd pochodzi większość migrantów zarobkowych. Do tej pory kwestie ich zatrudnienia regulowane były za pomocą systemu kwotowego. Jedynie w wypadku zatrudniania pracowników cudzoziemskich przez osoby fizyczne obowiązywał system wykupywania tzw. patentów, który sprowadza się do dokonywania zryczałtowanej opłaty miesięcznej umożliwiającej legalne zatrudnienie. Teraz system ten zostanie rozszerzony również na przedsiębiorstwa. Wysokość miesięcznej opłaty za patent ustalana będzie na poziomie regionalnym (federalną stawkę ok. 1 200 rubli region powiększy o indywidualny współczynnik uzależniony m.in. od średniego poziomu płac). I tak, wysokość opłaty za patent w Moskwie wzrośnie prawie trzykrotnie (do  4 tys. rubli), a np. w charakteryzującym się najwyższymi zarobkami Jamało-Nienieckim Okręgu Autonomicznym wyniesie ponad 6,5 tys. rubli. U podstaw takich wyliczeń leżało dążenie do tego, by zrównać koszty zatrudnienia obywatela rosyjskiego i cudzoziemca. W tym ujęciu patent można traktować jako płacony awansem podatek dochodowy. Z nowych inicjatyw warto wymienić jeszcze pomysł stworzenia listy pracodawców zatrudniających lub zamierzających zatrudniać cudzoziemców, która miałaby być publikowana na stronie Federalnej Służby Migracyjnej. Jeśli zaś chodzi o zwiększenie szans obywateli Rosji na rynku pracy, zatwierdzono także program intensyfikacji mobilności wewnętrznej (poprzez system dopłat dla pracodawców chcących przyciągnąć pracowników z innego regionu). Planowane jest także rozszerzenie listy sektorów gospodarki z ograniczeniami dla zatrudnienia migrantów (m.in. o transport, rolnictwo i budownictwo).

Zarówno pomysł publikowania rejestru pracodawców, jak i nowe regulacje dotyczące ubezpieczeń można interpretować na dwa sposoby. Z jednej strony władze argumentują, że migranci zyskają dodatkowe prawa i ochronę, z drugiej strony chodzi o zyskanie większej kontroli nad migracją zarobkową i sprawienie, że zatrudnianie migrantów będzie mniej opłacalne dla pracodawców. Dodatkową motywacją jest możliwość załatania dziury w budżecie. Mimo że wprowadzane zmiany mają przyczynić się do zmniejszenia skali nielegalnego zatrudnienia, w praktyce mogą skutkować przejściem części legalnie pracujących migrantów do szarej strefy. To właśnie ich bowiem nowe prawo najbardziej uderzy po kieszeni.           

ZB

Opublikowano w numerze: 50 / Grudzień 2014 | Kategoria: Migracje w UE i na świecie