Oko za oko, strzał za kamień
Amerykańska służba celna i graniczna (Customs and Border Protection, CBP) stwierdziła w 2012 r. 549 ataków na swoich funkcjonariuszy, z których 249 polegało na rzucaniu w nich kamieniami. W październiku 2012 r. Jose Antonio Elena Rodriguez znajdował się po meksykańskiej stronie granicy z USA, gdzie funkcjonariusze CBP sprawdzali doniesienie o przemycie narkotyków. Ze służbowych raportów wynika, że funkcjonariusze zostali obrzuceni kamieniami. Otworzyli ogień. Rodrigueza znaleziono nieopodal granicy z siedmioma ranami postrzałowymi na plecach i jedną na głowie. Anastasio Hernandez Rojas w czerwcu 2010 r. został zatrzymany na granicy. W obecności kilkunastu funkcjonariuszy ochrony granic został związany, pobity pałką i rażony prądem. Zmarł. Film z tego wydarzenia ujrzał światło dzienne w kwietniu tego roku i zaszokował opinię publiczną w USA. To tylko dwie z 20 śmiertelnych w skutkach interwencji amerykańskich służb granicznych od początku 2010 r.
Wobec zaistniałej sytuacji kilkunastu kongresmenów złożyło wniosek o sprawdzenie skali nadużywania siły przez służby graniczne. Kontroli dokonał wewnętrzny Inspektorat Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS), Wydział Polityki Używania Siły CBP oraz niezależna organizacja non-profit specjalizująca się w analizach pracy służb mundurowych Police Executive Research Forum. Raport z wewnętrznej kontroli został właśnie opublikowany, choć nie wszystkie wnioski zostały upublicznione.
W raporcie trudno doszukać się refleksji o niewspółmierności reakcji służb do zagrożenia, jakie stwarzają osoby próbujące nielegalnie przekroczyć granicę. Sugeruje się pogłębienie prac analitycznych nad scenariuszami konkretnych interwencji, w tym analizę przypadków, w których interwencja kończy się sukcesem bez użycia siły. Jest też mowa o wprowadzeniu ewentualnych zmian w systemie szkolenia, których celem byłoby zwiększenie umiejętności funkcjonariuszy w zakresie obrony bez użycia siły.
Ciężko będzie sprawdzić, na ile rekomendowane zmiany przyniosą oczekiwane rezultaty, ponieważ DHS ma reputację agencji mało transparentnej. Nie można np. dowiedzieć się, jaką ma oficjalną politykę w zakresie używania siły. Informacje te można czerpać tylko z doniesień medialnych na temat kolejnych brutalnych zatrzymań i zgonów na granicy.
JN