Jak nie da wojewoda, to może da konsul
Jak ustalili dziennikarze „Rzeczpospolitej”*, Samir S., obywatel rosyjski z obwodu kaliningradzkiego podejrzany o zamordowanie trzyosobowej rodziny w Gdańsku, mieszkał w Polsce na podstawie wiz krajowych wydawanych przez konsula, upoważniających do rocznego pobytu. Wcześniej starał się u wojewody warmińsko-mazurskiego o zezwolenie na pobyt czasowy, a nawet o zezwolenie na osiedlenie się w związku z polskim pochodzeniem. Ten odmówił mu jednak z powodu negatywnej opinii Policji, Straży Granicznej i ABW. Nie udało nam się potwierdzić, czy rzeczywiście taka była sytuacja prawna Samira S., gdyż Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku badająca sprawę zasłoniła się tajemnicą śledztwa, a MSZ - ochroną danych osobowych. Postanowiliśmy jednak sprawdzić, czy to możliwe, by ta sama osoba otrzymała 2 zupełnie rożne decyzje w tej samej sprawie.
Rozpatrując wniosek wizowy konsul - podobnie jak wojewoda przy wydawaniu zezwoleń na pobyt - ma obowiązek sprawdzić, czy dane cudzoziemca nie figurują w wykazie cudzoziemców niepożądanych na terytorium RP lub w Systemie Informacyjnym Schengen do celów odmowy wjazdu. W przeciwieństwie do wojewody nie jest już jednak zobligowany do zwrócenia się do odpowiednich merytorycznie organów krajowych w celu ustalenia, czy nie zachodzą okoliczności uzasadniające odmowę wydania wizy. A ma możliwość uzyskania opinii Komendanta Głównego Straży Granicznej, Komendanta Głównego Policji, Szefa ABW i Szefa Agencji Wywiadu - za pośrednictwem Centralnego Organu Wizowego, czyli Szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców - w ciągu zaledwie 10 dni. Wydaje się, że różne rozstrzygnięcia konsulów i wojewodów w tych samych sprawach mogą być rezultatem m.in. niekorzystania z tej opcji .
Problem konsultacji wizowych został dostrzeżony w strategicznym dokumencie rządowym pt. „Polityka migracyjna Polski - stan obecny i postulowane działania”. Zapisano w nim wprost konieczność „zintensyfikowania konsultacji z organami krajowymi określonymi w ustawie o cudzoziemcach w wypadku ubiegania się o wizy krajowe przez cudzoziemców”.
RS
Kacprzak I., Zawadka G., Kto chronił Samira S., „Rzeczpospolita”, 23.03.2012 r.